Z racji wykonywanej pracy obserwuję rynek usług HR oraz metodologie, które się na tym rynku pojawiają. Zauważyłam, że dość trudno jest wymyślić coś inspirującego zarówno w zakresie metodologii, jak i myśli przewodniej wydarzeń związanych z HR. Jedna z największych konferencji HR miała myśl przewodnią dotyczącą sztucznej inteligencji jak się na nią przygotować i jak z nią pracować?
– Jim Collins, Od dobrego do wielkiego.
Zastanawiam się, w jakim stopniu jest to temat, na który warto poświęcić czas? Może jest to ważne, ale kiedy zadałam pytanie zaprzyjaźnionej dyrektor HR, kiedy ten problem będzie dla niej priorytetem, odpowiedziała, że chyba już nie za jej kadencji. Czy naprawdę jest to temat nr 1 dla HR? Czy nie warto popatrzeć na ludzi, których zatrudniamy, znaleźć ich najmocniejsze cechy i na tej podstawie znaleźć dla nich najlepsze miejsce w organizacji?
Czy nie lepiej poznać ich potrzeby już w momencie rekrutacji i od razu dopasować do szefa, kultury organizacji oraz zespołu? Może ważniejsze jest jasno mówić o wartościach w firmie, o tym, dlaczego firma istnieje, jakie są jej unikalne cechy? Może czasem nawet lepiej zrezygnować z ciekawego, lecz niepasującego do nas kandydata, ponieważ istnieje duże ryzyko, że za chwilę on od nas odejdzie, a to może być bardzo kosztowne. Zastanawiam się, jak wyglądałby firmy, gdyby już przy rekrutacji brały pod uwagę nie tylko kwalifikacje, lecz także predyspozycje i pod tym kątem dopasowywały pracowników.
Mam wrażenie, że wtedy sztuczna inteligencja nie byłaby taka ważna, a organizatorzy konferencji musieliby wymyślić coś naprawdę inspirującego, żeby HR spędził z nimi czas. Jeśli chciałbyś dowiedzieć się, jak znaleźć ludzi z pasją i zamienić miękki HR w twarde dane – zapraszamy!
